W Indiach zaprezentowano nowy model Redmi 10. Warto mu się przyjrzeć, bowiem ma zawitać także do Europy, ale jako Redmi 10C.
Jeśli przestaliście się orientować w nazewnictwie smartfonów Xiaomi i Redmi - nie przejmujcie się. Nie jesteście sami - a producent zamiast ułatwić wszystkim rozróżnianie modeli - wprowadza tylko kolejne zamieszania. Oto indyjski model Redmi 10, który mamy szansę poznać pod inną nazwą. Co oferuje?
fot. Xiaomi
Redmi 10 India - nazwany tak w naszym katalogu, abyście nie mylili go z innym Redmi 10 czy Redmi 10 2022 - to smartfon wyróżniający się niecodzienną oprawką aparatu fotograficznego. Poza 50-megapikselowym modułem głównym z przysłoną f/1.8, mieści ona także 2-megapikselowy aparat do rozmywania tła, diodę LED, zaślepkę, logo oraz... klasyczny czytnik linii papilarnych. Ostatni element sprawi, że szkiełko obiektywu trzeba będzie dość często przecierać ze śladów palca... Na szczęście, reszta tylnego panelu będzie się brudzić mniej, bowiem jest matowa i występuje w trzech kolorach.
fot. Xiaomi
Wyświetlacz IPS nowego Redmi 10 ma przekątną 6,71 cala, rozdzielczość HD+, odświeżanie 60 Hz, jasność 400 nitów oraz szkło Gorilla Glass 3 i notch na 5-megapikselowy aparat do selfie z przysłoną f/2.0. Sercem telefonu jest procesor Qualcomm Snapdragon 680, wspierany przez 4 lub 6 GB pamięci operacyjnej LPDDR4X oraz 64 lub 128 GB pamięci flash UFS 2.2. Pierwszą z pamięci można wirtualnie powiększyć o 2 GB, zaś drugą, fizycznie - kartą microSD w potrójnym slocie - obok DualSIM. Zasilanie zapewnia akumulator o pojemności 6000 mAh, który ładuje się z mocą 18 W, ale ładowarka z kompletu osiąga tylko 10 W). Wszystko to pracuje pod kontrolą systemu Android 11 z interfejsem MIUI 13. Do wyboru są dwie wersje pamięciowe, 4+64 oraz 6+128 GB, kosztujące w Indiach 11 i 13 tys rupii. Po przeliczeniu, daje to 145-172 USD lub 615-730 zł.



