
Wiemy już, że Redmi Note 11 trafi do sprzedaży w Polsce już 22 lutego. My jednak mogliśmy poznać ten smartfon nieco wcześniej - dzięki czemu mogę już trochę wam o nim opowiedzieć.
Redmi Note 11 jest zamknięty w estetycznej i smukłej (8,09 mm) obudowie z tworzywa. Obudowa jest matowa, dzięki czemu cechuje się zmniejszoną podatnością na zabrudzenie. Płasko ścięte boki obudowy wraz z charakterystyczną oprawką aparatu fotograficznego dodają urządzeniu szyku. Dużym atutem Redmi Note 11 jest jego wyświetlacz, wykonany w technologii AMOLED, zapewniającej wysoką jasność (do 1000 nitów) oraz bogate, nasycone kolory i głęboką czerń. Ekran ma rozmiar 6,43 cala, rozdzielczość Full HD+ i odświeża obraz z częstotliwością 90 Hz. Pod ekranem pracuje procesor Qualcomm Snapdragon 680, wspierany przez pamięć operacyjną LPDDR4X oraz wewnętrzną UFS 2.2, którą w razie potrzeby można powiększyć kartą microSD o 1 TB. Redmi Note 11 korzysta z systemu operacyjnego Android 11 i interfejsu MIUI 13. Urządzenie zasila akumulator o pojemności 5000 mAh z 33-watowym systemem ładowania. W części fotograficznej mamy 13-megapikselowy aparat do selfie w ekranowym otworku, a także 50-megapikselowy główny aparat tylny. Wspierają go jeszcze aparaty: 8 Mpx do zdjęć szerokokątnych oraz 2 Mpx do makro i podobny do rozmywania tła. Warto jeszcze wspomnieć o paru praktycznych dodatkach jak pilot IR, dwa głośniki, minijack, gniazdo microSD czy boczny czytnik linii papilarnych.
|
|||
Redmi Note 11 - pierwsze wrażenia wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Jakie pierwsze wrażenie zrobił na mnie Redmi Note 11? Telefon jest dość lekki i fajnie leży w dłoni, choć ma raczej ostre linie obudowy. Do jakości wykonania nie można się przyczepiać, choć nie do końca podoba mi się "przesadzona" stylizacja oprawki tylnego aparatu fotograficznego. Gdybym miał wybierać - w kolorze niebieskim Redmi Note 11 prezentuje się chyba najlepiej. Pochwalę czytnik linii papilarnych. Jest szybki i trafia idealnie "pod palec". Doskonałe wrażenie sprawia wyświetlacz - szczególnie, gdy w tle widzimy cennik Redmi. Ekran naprawdę daje radę - i myślę, że przypadnie do gustu każdemu nabywcy. Świetnym rozwiązaniem jest ponadto nadajnik podczerwieni. Pozwala on zamienić smartfon w uniwersalnego pilota do sterowania np. telewizorem. W dobie pandemii, w hotelowym pokoju - jak znalazł. Nieźle wyglądają także głośniki stereo. W tym segmencie cenowym to rzadko występujący element. Smartfon pochwalę jeszcze za obecność gniazda na kartę pamięci i minijacka.
fot. Adam Łukowski / mGSM.pl
Interfejs MIUI niezmiennie lubię - ale miłośnikom oszczędnego stylu i surowego Androida może on nie przypaść do gustu. Xiaomi daje trochę preinstalowanych apek, trochę "dubli" natywnych apek Google oraz mnóstwo opcji związanych z personalizacją interfejsu. Jeśli lubimy mocno dostroić telefon do siebie - będziemy szczęśliwi, choć na początku będziemy musieli oczyścić telefon z proponowanych aplikacji, których nie potrzebujemy. Jeśli chodzi o wydajność - jest przeciętnie, jak to w średniaku. Da się pograć, przycinek raczej nie doświadczymy - ale nie możemy mówić, że oto kupiliśmy gamingowego potwora. Ot, to smartfon do codziennych, zrównoważonych zastosowań. Najważniejsze - że nie przegrzewa się i nie widać dużego throttlingu. Do jakości połączeń i pracy modułów łączności nie mam na razie zastrzeżeń, ale poprawiłbym działanie czujnika zbliżeniowego.
fot. Adam Łukowski / mGSM.pl
Podobnie przeciętnie jest w dziedzinie fotografii. Redmi Note 11 robi poprawne zdjęcia dzienne, zarówno przednim, jak i tylnym aparatem. Po zmroku jest zauważalnie gorzej - ale zważywszy na cenę smartfonu, na fotki nocne nie można narzekać. Chyba, że zrobimy je aparatem szerokokątnym. Ten niestety wyraźnie ustępuje głównemu, nawet w dzień. Zdjęcia makro są akceptowalne, podobnie, jak efekty rozmywania tła. Szkoda, że aparatem nie można nagrywać filmów 4K i przełączać się na szeroki kąt bez przerywania zapisu. Podsumowując - Redmi Note 11 to po prostu typowy Redmi. Niezłe urządzenie za niezłą cenę. Można być zadowolonym z jego zakupu, pod warunkiem, że nie będziemy mieć wobec niego oczekiwań godnych flagowca za dwu- czy trzykrotność tej ceny. Choć nie znamy jeszcze oficjalnego cennika serii Note 11 - znając przecieki dotyczące cen możemy założyć, ze smartfony te będą oferować całkiem dobre możliwości, za stosunkowo niewielkie kwoty, możemy mówić o przebojach rynkowych. Oby producent nie pozbawił nas złudzeń...
fot. Adam Łukowski / mGSM.pl
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!