Zła passa z przeciekami na temat Samsunga Galaxy S21 FE wciąż trwa. Po ostatnich nagraniach z unboxingami tym razem trafiliśmy na krążącą po sieci kompletną recenzję najnowszego fanowskiego modelu koreańskiego producenta.
Przedpremierowy model został podobno kupiony od lokalnego sprzedawcy w RPA - najpierw udostępniono szybki unboxing, a dziś wrzucono do sieci minirecenzję Samsunga Galaxy S21 FE. Można więc zweryfikować, co z wcześniejszych przecieków się potwierdziło, a co okazało nieprawdą.
Wygląda na to, że Galaxy S21 FE działa na Androidzie 11 z One UI 3.1 - a przecież od miesięcy dostępny jest Android 12, a Samsung zdążył zaktualizowac (albo jest w trakcie aktualizowania) smartfonów z serii Galaxy S21 do nowego One UI i nowego Androida. Ale możliwe, że prezentowany telefon działa na jakiejś wczesnej wersji oprogramowania. A oficjalnej premierze S21 FE będzie towarzyszyć najnowsza wersja Androida.
Smartfon ma Snapdragona 888, 6 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci. Ma 6,4-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 2340×1080 pikseli i częstotliwości odświeżania 120 Hz. Fotograficzny zestaw jest identyczny jak w Galaxy S20 FE: 12-megapikselowy aparat główny, 12-megapikselowy obiektyw ultraszerokokątny, 8-megapikselowy teleobiektyw z 3-krotnym zoomem oraz 32-megapikselowy aparat z przodu. Energii dostarcza bateria o pojemności 4500 mAh, która obsługuje szybkie ładowanie bezprzewodowe i przewodowe. Galaxy S21 FE jest również wyposażony w optyczny skaner linii papilarnych pod wyświetlaczem. Telefon kosztował 12 999 randów południowoafrykańskich (około 825 dolarów), ale finalna cena tego modelu powinna być globalnie niższa.
A oto pierwsza recenzja Samsunga Galaxy S21 FE w sieci: