
Firma HMD Global zaprezentowała dziś nowy model Nokia G50 5G. Jest to niedrogi smartfon 5G, utrzymany w skandynawskim, praktycznym stylu.
Nokia G50 5G nie jest modelem z wysokiej półki cenowej, a mimo to jej wygląd można uznać za atrakcyjny. Front co prawda trąci nieco myszką - za sprawą szerokiego "podbródka", na którym zmieściło się nawet logo, a także kropelkowego wcięcia u góry, mieszczącego 8-megapikselowy aparat do selfie. Tył prezentuje się już natomiast świetnie. Ma ciekawy kolor oraz satynową fakturę, brudzącą się zdecydowanie mniej niż gładka powierzchnia. W górze "plecków" telefonu znalazła się zgrabna, choć nieco wystająca, okrągła oprawka tylnego aparatu fotograficznego. Jej symetria budzi pozytywne odczucia, jest miła dla oka. Nokia G50 5G nie należy do konstrukcji kompaktowych - ma wymiary 175,2x76,8x9,4 (10,3 przy aparacie) mm i waży 221 g - ale w moim odczuciu jest urządzeniem poręczny i dobrze leżącym w dłoni. Ergonomia jest bez zarzutu, elementy rozmieszczono sensownie.
|
|||
Nokia G50 5G - pierwsze wrażenia w dniu premiery wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Na lewym boku znajdziemy klawisz Asystenta Google oraz hybrydowe gniazdo na karty (2xnanoSIM lub nanoSIM+microSD), zaś na górnej ściance - minijacka i mikrofon. Na spodzie mamy kolejny mikrofon, USB-C i głośnik, zaś po prawej stronie umieszczono klawisze głośności oraz czytnik linii papilarnych zintegrowany z włącznikiem. Czytnik umiejscowiono w wygodnym miejscu, a do jego pracy nie mogę mieć zastrzeżeń. Podobnie - do systemu rozpoznawania twarzy. Oba zabezpieczenia pracują jak należy. Wyświetlacz telefonu jest niezły - ma całkiem dobrą jasność i dość szerokie kąty czytelności, reprodukcja kolorów również nie daje powodów do narzekania. Niestety, rozdzielczość wyświetlacza to budżetowe HD+ przy przekątnej 6,82 cala, nie jest to zatem "żyleta".
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W modelu Nokia G50 5G znajdziemy system Android 11 z aktualizacją zabezpieczeń datowaną na sierpień. System zajmuje niemal 16 GB z 64-gigabajtowej pamięci wewnętrznej, zatem dobrze, że pomyślano o gniazdku microSD. Na polskim rynku będzie jednak oferowany model z pamięcią 128 GB. Interfejs Nokii to niemal surowy interfejs Androida - ale przemycono też kilka dodatków. Mamy preinstalowaną aplikację Spotify umożliwiającą dostęp do 70 milionów utworów i 2,6 miliona podcastów, jak również ExpressVPN z 30-dniowym bezpłatnym okresem próbnym. Nie zabrakło typowych elementów, jak ciemny tryb interfejsu, ochrona wzroku czy obsługa gestami. Nie brakuje też aplikacji do konserwacji systemu. Nokia zapewnia aktualizacje zabezpieczeń przez co najmniej trzy lata, a także aktualizacje systemu do Android 12 i następnych - przez 2 lata.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Sercem Nokii G50 5G jest budżetowy Snapdragon 480, wsparty przez 4 GB RAM-u. Dzięki niemu telefon może pracować w sieciach 5G i oferuje całkiem niezłą wydajność, jak na swój segment cenowy. Zdążyłem poddać przed premierą telefon paru testom i okazało się, że urządzenie tylko nieznacznie nagrzewa się pod obciążeniem, a wraz ze wzrostem temperatury we wnętrzu obudowy, wydajność niemal wcale nie spada. Zapowiada się zatem całkiem dobrze, podobnie, jak akumulator o pojemności 5000 mAh z 18-watowym ładowaniem. Niestety, mój testowy egzemplarz miał zasilacz tylko 10 W - ale mam nadzieję, że "sklepowe" otrzymają już właściwszą ładowarkę. Telefon gości u mnie na razie zbyt krótko, by oceniać możliwości akumulatora - ale wygląda na to, że będzie w stanie przepracować dwa dni. W roli narzędzia komunikacji - jest dobrze. Jakość dźwięku nie daje powodów do krytyki, jest też radio FM czy minijack. Szkoda, że głośnik jest tylko jeden - ale i na niego ciężko narzekać w tym segmencie cenowym.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pod względem możliwości fotograficzno-filmowych, Nokia G50 5G zapowiada się na przeciętniaka. Ma 8-megapikselowy aparat do selfie, a także trzy aparaty tylne: główny 48 Mpx, 5 Mpx szerokokątny oraz 2 Mpx do efektów tła. Zdjęcia i filmy wykonywane w dzień są porządne - choć te wykonywane aparatem szerokokątnym zdecydowanie ustępują tym z głównej matrycy. Im ciemniej wokół - tym gorzej. Po zmroku - za zadowalające można uznać wyłącznie zdjęcia z głównego aparatu, wykonane w trybie nocnym. Te w automacie są zwyczajnie słabe. Filmy - podobnie jak zdjęcia - najlepiej udają się w świetle dziennym. Można nagrywać maksymalnie w Full HD w 60 kl/s z tyłu i 30 z przodu. Przewidziano możliwość filmowania przednim i tylnym aparatem równocześnie, co z pewnością polubią wideoblogerzy. Jest też zapis w zwolnionym tempie, a także tryb zdjęć z ustawieniami ręcznymi. W przejrzystym interfejsie nie zabrakło też upiększania i dodatkowych efektów rozmywania tła (np w serduszka), brakuje natomiast możliwości zmiany kolejności trybów fotografowania.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nokia G50 będzie dostępna w Polsce na początku października w kolorze Ocean Blue w konfiguracji, 4+128 GB. Cena rekomendowana przez producenta to 1199 zł. Za smartfonem - poza kultową marką - przemawia estetyczna obudowa oraz nie zaśmiecony interfejs z zapewnionym długim wsparciem. Smartfon pozwala korzystać z 5G, nie przegrzewa się i ma możliwość powiększania pamięci. Wyświetlacz - choć budżetowy - jest nie najgorszy, podobnie, jak podstawowe aparaty fotograficzne. Budżetowość telefonu zauważymy dopiero na zdjęciach nocnych oraz szerokokątnych. Ogólnie, Nokia G50 5G to całkiem sympatyczny sprzęt, ale niestety, skazany na mozolną walkę z konkurentami. Fanów Nokii nie trzeba przekonywać - ale czy uda się przekonać kogoś więcej...?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Materiał własny