
Samsung tworzy fanowskie wersje swoich flagowców, a Qualcomm szykuje specjalny smartfon, który przeznaczony jest dla członków swojego programu Snapdragon Insiders. Telefon został zaprojektowany przez firmę ASUS. Ma ekstremalnie mocną specyfikację - i stosowną do niej cenę.
Asus Smartphone for Snapdragon Insiders ma 6,78-calowy wyświetlacz o częstotliwości odświeżania 144 Hz i rozdzielczości 2448 x 1080 pikseli. To panel AMOLED, dostarczany przez firmę Samsung, o szczytowej jasności 1200 nitów. Wyświetlacz nie ma wycięcia ani otworu w ekranie - aparat i czujniki umieszczono w obrębie ramki. Powierzchnię ekranu chroni dodatkowo Gorilla Glass Victus.
Mocy dostarcza tu procesor Snapdragon 888, wspierany przez 16 GB pamięci RAM LPDDR5 i 512 GB pamięci UFS 3.1. Za zdjęcia odpowiada 64 MP aparat z obiektywem o jasności f/1,8, sensorem Sony IMX686 i dużą matrycą 1/1,73". Ponadto ma wbudowany PDAF i 4-osiowy OIS. Aparatem dodatkowym jest 12 MP aparat ultraszerokokątny (f/2.2) z sensorem Sony IMX363 i korekcją zniekształceń w czasie rzeczywistym. Ostatni jest teleobiektyw 8 MP z 3-krotnym zoomem optycznym, OIS i ogniskową 80 mm. Telefon Snapdragon ma automatyczny zoom AI i może nagrywać w 8K przy 30 fps i 4K UHD przy 30/60 fps. Za selfiki odpowiada aparat o rozdzielczości 24 MP.
Pozostała specyfikacja obejmuje dwa głośniki stereo z inteligentnym wzmacniaczem i technologią Snapdragon Sound firmy Qualcomm, obsługę dwóch kart SIM 5G, Wi-Fi 6E, Bluetooth 5.2, Wi-Fi Direct i NFC. Na tylnym panelu znalazł się czujnik odcisków palców Qualcomm 3D Sonic Sensor Gen 2 oraz świecące logo Snapdragon. Do tego bateria o pojemności 4000 mAh z obsługą Quick Charge 5 i szybkiego ładowania 65 W. Stosowny zasilacz będzie w zestawie, wraz z słuchawkami bezprzewodowymi, kablem USB-C do USB-C o długości 1 m, kablem USB-C do USB-A o długości 50 cm do słuchawek oraz etui na telefon.
Asus Smartphone for Snapdragon Insiders kosztuje 1499 dolarów i będzie dostępny w sierpniu. W Polsce raczej go nie kupimy, ale smartfon ma trafić na rynek europejski.
Źródło: Gizmochina