
Tak przynajmniej myślą zapewne specjaliści od sprzedaży firmy Philips - i tak powinni myśleć potencjalni klienci, zamierzający zakupić nowy model Philips 180. Prosta odbudowa, najbardziej podstawowe funkcje i zapewne niewygórowana cena. Czy to wystarczy żeby przyciagnąć zainteresowanie rynku?
Pierwszy rzut oka: obudowa typu monoblok w kolorze czarnym (przynajmniej na opublikowanych zdjęciach), wewnętrzna antena. Philips 180 dysponuje baterią litowo-jonową o pojemności 750 mAh, co pozwala mu na pozostawanie w stanie czuwania przez aż 25 dni, lub na siedmiogodzinne rozmowy. Trzeba przyznać, że w tej dziedzinie - trącący myszką Philips - przegania wiele najnowszych modeli.
Telefon obsługuje tylko dwa zakresy GSM - 900 Mhz i 1800 Mhz. Nie zachwyci gamą barw monochromatyczny wyświetlacz telefonu o rozmiarach 96x64 piksele. Zielony kolor, wyraźna sporej wielkości czcionka, przejrzysty układ wyświetlanych informacji - to widać. Ale nic poza tym.
Nie da się ukryć, że Philips 180 jest telefonem niskobudżetowym. Jeśli chodzi o obsługę multimediów, będzie można odtwarzać 16-głosowe dzwonki polifoniczne w formacie MIDI ;) - no i zagrać w jedyną grę, a nie jest to z pewnością gra oparta na JAVA. W zakresie komunikacji niegłosowej: powysyłamy sms-y, również hurtowo do wielu odbiorców, ale jak łatwo zauważyć, MMS-ów już nie.
Rozmiary: 105,2x44,7x16,4mm, waga: 76g. Telefon dysponuje również na szczęście zegarem z budzikiem, kalkulatorem, kalendarzem i bardzo prostym organizerem. Nie wiadomo gdzie i za jaka cenę Philips będzie sprzedawał swój model, ale wiadomo, że telefon będzie posiadał support dla języków rosyjskiego i ukraińskiego.
Na podstawie informacji serwisów Mobile Review i Mobil Cz.