
Tegoroczne modele iPhone cechują się... kontrowersyjnym (delikatnie ujmując) wyglądem, który niestety zbiera więcej negatywnych niż pozytywnych ocen. Zdaniem analityka - w przyszłym roku będzie jednak lepiej.
Popularny i ceniony analityk (specjalizujący się w tematyce związanej z Apple) Ming-Chi Kuo wieszczy, że wraz z nadejściem kolejnej generacji iPhone, smartfony te czeka gruntowna zmiana stylizacji. Według niego, Apple powróci do bardziej kanciastego, pudełkowatego kształtu, jaki pamiętamy choćby z modeli 4. czy 5. generacji. Powróci metalowa ramka, ale konstrukcyjnie będzie bardziej złożona, niż kiedyś. Przód i tył znów pokryje szkło, a całość ma być połączeniem iPhone 4 z iPhone 11. Kuo przewiduje również, że wzrosną koszty wykonania obudowy, bowiem będzie położony jeszcze większy nacisk na jej wytrzymałość. To, że przyszłoroczne iPhone'y będą droższe, jest zatem niemal pewne, szczególnie, że ten sam analityk twierdzi, że we wszystkich wariantach będą już stosowane wyświetlacze OLED oraz modemy 5G.
Na podstawie informacji Macrumors