
Pierwszego dnia konferencji Google I/O 2019 gigant z Mountain View zaprezentował oficjalnie nowe smartfony Pixel 3a i Pixel 3a XL. Choć bywają określane mianem "budżetowych" Pixeli, są raczej urządzeniami średniej klasy.
Podobnie, jak w przypadku wcześniejszych Pixeli, modele serii 3a mają sporo wspólnych cech. Oba modele wykorzystują procesory Qualcomm Snapdragon 670, wspomagane układami graficznymi Adreno 616 i pamięcią operacyjną 4 GB LPDDR4x. W obu znajdziemy też po 64 GB pamięci wewnętrznej, co odrobinę martwi, zważywszy, że nie da się jej rozbudować kartą microSD. Na pocieszenie, w obu modelach znalazło się NFC i złącza minijack. W gamie interfejsów łączności mamy LTE, Bluetooth 5.0 i NFC, a także dwuzakresowe Wi-Fi oraz nawigację GPS, Glonass, Beidou, Galileo i QZSS.
Oba nowe modele mają jednakowe - w dodatku dość porządne - aparaty fotograficzne. Z tyłu znajdziemy 12,2-megapikselowe matryce z pikselami w rozmiarze 1,4 mikrometra i optycznie stabilizowane obiektywy z przysłoną f/1.8. Aparaty wzbogacono o tryb nocny Night Sight oraz zapis wideo w 4K. Z przodu, w klasycznej, prostej ramce nad ekranem, zamontowano aparaty o rozdzielczości 8 megapikseli z przysłoną f/2.0, które - podobnie, jak tylne - mają możliwość cyfrowego rozmywania tła. Wyposażenie nowych Pixeli uzupełniają klasyczne czytniki linii papilarnych, żyroskop i interfejs Active Edge, pozwalający na obsługę niektórych funkcji telefonu poprzez ściskanie obudowy. Oba smartfony wspierają szybkie ładowanie 18 W.
fot. Google
Co różni te modele? Google Pixel 3a ma 5,6-calowy ekran OLED oraz akumulator o pojemności 3000 mAh, zaś w Pixelu 3a XL znajdziemy ekran 6-calowy (oczywiście OLED-owy) i akumulator o pojemności 3700 mAh. Żaden z nowych Pixeli nie ma notcha ani otworu w ekranie, ale telefony delikatnie różnią się proporcjami ekranów. Mniejszy ma stosunek boków 18,5:9, zaś większy - 18:9. Oba wyświetlacze mają rozdzielczość Full HD+.
Google Pixel 3a kosztuje 399 dolarów (1539 zł), zaś Google Pixel 3a XL - 479 dolarów (1839 zł). Do wyboru są trzy kolory obudowy, w tym fioletowo-różowy. Tradycyjnie, nie ma na razie mowy o oficjalnej dystrybucji w Polsce.
Na podstawie Google