Wiemy już, że LG nie zaprezentuje na MWC smartfonu z elastycznym ekranem. Możliwe, że pokaże natomiast inną ciekawostkę - składany telefon z dwoma ekranami, o budowie podobnej do ubiegłorocznego ZTE Axon M.
ZTE Axon M nie zachwycał - ramka dzieląca oba ekrany nie dawała pełni komfortu, jaki powinien zapewniać duży ekran po rozłożeniu obudowy. U LG ma być inaczej. Ramka zostanie zwężona na tyle, by po otwarciu obudowy dawać wrażenie niemal jednolitego, dużego wyświetlacza. Pozostaje mieć nadzieję, że zamiar się powiódł - w przeciwnym razie na LG posypią się krytyczne głosy, nawet, jeśli ogólnie sprzęt okaże się udany.
Czemu zrezygnowano z elastycznego ekranu? Przede wszystkim ze względu na koszty. Elastyczny telefon według pierwotnych założeń miałby kosztować 1,8 mln wonów, a ten - oszacowano na nieco ponad połowę tej kwoty, czyli ok. 900 dolarów/3,4 tys. zł. Innym powodem może być to, co zapowiadano wcześniej - LG chce wypuścić elastyczny telefon w 100 procentach dopracowany, bez kompromisów i słabych stron, z oprogramowaniem w pełni wykorzystującym dodatkowe możliwości, jakie daje rozkładany wyświetlacz.
Oprócz składanego smartfonu, LG ma zaprezentować na MWC również nowy interfejs Touchless input, pozwalający na sterowanie telefonem bez dotykania ekranu - nawet z odległości 20-30 cm. Co ciekawe, interfejs ten ma trafić nie tylko do nowego, składanego modelu, ale też do obecnych smartfonów serii G i V. Niestety, na razie nie wiemy, na jakiej zasadzie działa wspomniane rozwiązanie.
Na podstawie Naver