Motorola Defy+

Specyfikacja techniczna

Po używaniu takich demonów szybkości jak iPhone 5s czy Note 3 uważam ten telefon jako najlepszy produkt na rynku. Telefon przy oryginalnym najwyższym sofcie 2.3.5 nie muli jeśli instalujemy tylko potrzebne aplikacje (latarka, jak dojadę itd.) Połączenia w dobrej jakości, internet do YouTube wystarczy. Ekran bardzo dobry. Rozmiary telefonu idealne. Bateria długo trzyma. Dodatkowym atutem jest bardzo głośny wyraźny głośnik odtwarzacza audio! Niejeden tani głośnik bluetooth gra gorzej niż Motka "na sucho". Ogólnie polecam wszystkich którzy telefonu używają do dzwonienia, telewizorów do oglądnia filmów, konsoli do gier itd. ;). Co do wodoszczelności i paprochów pod szybką to nie ma z tym problemu jeśli kupimy model który nie był rozkręcany i sami tego z nudów domorosłego serwisanta nie robimy. BEST EVER ;)

Mam go już od roku, przesiadłem się na niego z LG G2, tak to nie pomyłka :). Dla mnie zaletami są przede wszystkim: duży i dobry ekran i małe wymiary. Krótko mówiąc jest to jedyny na rynku telefon z tak dużym wyświetlaczem w stosunku do wymiarów, które akceptuję w kieszeni. Pozytywne zaskoczenie nawigacją, działa bardzo dobrze. Przy moim dzwonieniu i sms'owaniu trzyma jakieś 4-5 dni. Z pewnością nie nadaje się do szpanu, fotek i instalowania czegoś więcej z uwagi na małą pamięć. Do dzwonienia, wyszukania kontaktu, smsa jako mały poręczny telefon jest prawie idealny. Wady to: grubość, zamiast tej niby wodoszczelności (nie odważyłem się sprawdzać) mogli by dać większą baterię lub zrobić go odrobinę cieńszego; w.w. mała pamięć ram i nie działający tryb głośnomówiący - tzn. da się włączyć ale nic się nie rozumie takie zniekształcenia. Generalnie polecam jeśli ktoś chce dzwonić ze smartfona i nie wypychać kieszeni 5".

Przyzwoity telefon z niezbyt dojrzałym systemem operacyjnym i kiepskim oprogramowaniem fabrycznym. Co do samego telefonu wszystko w zasadzie OK, solidna obudowa, telefon bez trudu mieści się w kieszeni i nie utrudnia ruchów, gorilla glass na ekranie zdaje egzamin (miesiąc nosiłem w kieszeni zanim wreszcie znalazłem chwilę na kupno folii ochronnej i nie nabawił się żadnych rys mimo, że zdarzało i się nosić go w kieszeni razem z kluczami) . Sam ekran jak można się spodziewać przy tym stosunku rozdzielczości do przekątnej daje bardzo ładny obraz i wyraźne wyświetla nawet bardzo drobna czcionkę. Tekst, mapy wektorowe da się używać też w pełnym słońcu, z mapami rastrowymi i obrazami gorzej - trzeba zasłaniać ręką, ale niestety te współczesne lustra tak mają. Bateria nie powala na kolana, z doświadczenia własnego - wyjazd na weekend: jeżeli zapomnicie ładowarki samochodowej a wyjeżdżacie nad ranem samochodem korzystając z wbudowanej nawigacji Google (notabene całkiem nieźle się to sprawdza w praktyce - lektor jak w auto mapie) przez godzinę-dwie, potem co kilkanaście minut w terenie włączacie mapy, przeglądarkę, sprawdzacie pocztę, posłuchacie trochę muzyki, a wieczorem będziecie chcieli wrócić do domu znowu korzystając z nawigacji satelitarnej to u celu będziecie w stresie, czy bateria dotrwa - na pewno nie ma tu komfortu psychicznego - o dwóch takich dniach nie ma co marzyć bez power banku czy zamiennej baterii (albo ładowarki samochodowej). Co do procesora, potwierdza się znana prawda, że bardziej dotkliwy jest brak drugiego rdzenia niż paru MHz. Przy "neurotycznym" trybie użytkowania jaki praktykuję, gdy niemal jednocześnie szybko uruchomiam kilka procesów to potrafi się przyciąć na chwilę, choć nigdy mi się nie zawiesił na dobre. Dodatkowy rdzeń bardzo by się wtedy przydał. Co do systemu to po blisko dekadzie z telefonami Nokii byłem w ciężkim szoku, że taki gigant jak Google może wypuścić na rynek coś tak niedojrzałego z punktu widzenia dorosłego użytkownika. System zachowuje się jakby ciągle pracował w darmowym wifi - możliwości samych systemowych aplikacji w zakresie dostosowywania ilości danych transmitowanych żenujące w stosunku do tego co znam z Symbiana, w Androidzie właściwie wszystko od głupiej latarki i dyktafonu (których fabrycznie nie ma w polskiej dystrybucji - kompilacja 4.5.1-134_DFP-125) po menadżera plików i klienta mail musiałem doinstalowywać, bo fabryczne jak już były to wyjątkowo kiepskie. A doinstalowanie wiąże się z uruchamianiem wielu dodatkowych procesów i szybszym zużywaniem baterii oraz zwykle w wypadku darmowych aplikacji wyświetlających reklamy ze zwiększeniem transferów. Przykłady: fabryczny androidowy klient mail (pomijam, że nie potrafił skonfigurować automatyczne serwerów pop i smtp, co w Nokii fabrycznie działało i nawet w starej 6730) mimo ustawienia, żeby nie pobierał załączników gdy nie ma wifi i wybrania trybów oszczędzania wyłączających dane w tle po uśpieniu, trybu nocnego i czego tylko się dało i tak potrafił (leżąc na biurku przy wifi) bez dotykania wyżreć przez noc 5-60(!!!)MB danych z pakietu po 3G. Poszedł do kosza za rzecz świetnego K-9, którego tak ustawiłem, że teraz jak nie dotykam telefonu to mam w zasięgu wifi zerową transmisję 3G. Tyle, że w Symbianie nic nie musiałem instalować - to było dla producenta oczywiste że dane poza wifi się oszczędza! A w Androidzie nawet doinstalowana latarka próbuje łączyć się z siecią... bez komentarza. Kolejny przykład Google Maps - w wersji androidowej nie ma możliwości nadawania nazw punktom GPS!!! Są na to sposoby na około, ale tylko przez www i w dodatku nie zmienia się nazw tylko etykiety, ale w programie Google Maps dla Androida tego nie ma!!! Do głowy by mi nie przyszło, że skoro jest to od lat w wersji dla Symbiana (miałem tą możliwość nawet na leciwej 6730!!!) czy iOSa to nie będzie w wersji dla Androida - przecież to własny system Google. Sprawdzam na forach - ludzie o tym od lat piszą i proszą do Google - widać jak ta firma traktuje użytkownika. Dla turysty to oczywiste, że chcesz nazwać dodany punkt GPS swoja nazwą a nie automatycznie od nazwy ulicy czy miejscowości - zwłaszcza, jeżeli są błędnie przypisane, co się czasem zdarza. Tak więc systemowy Google Maps for Android mimo, że mapowo rewelacyjny to uległ OruxMaps (o ironio bazujący na mapach Google). I tak mógłbym wymieniać jeszcze długo. Niemniej mimo tych niedojrzałości systemowych odczuwalnych po przesiadce z dopracowanego Symbiana telefon oceniam pozytywnie.

Mam ten telefn od 3 miesiecy i jestem z niego zadowolony. Bateria przy wylaczonym internecie trzyma mi nawet do 5 dni i przy slabym uzytkowaniu, a mozna powiedziec ze przy zadnym uzytkowaniu. Xd Przy wlaczonym internecie i juz normalnym uzytkowaniu trzyma max do 2 dni. :-P
Telefon kapie sie praktycznie codziennie. Nie rzucam nim, ale spadl mi raz z 5m i nic nie z nim nie stalo procz paru rysek na obudowie. Gorilla glass zapobiega przed zarysowaniami lecz nnie do konca gdyz jak sie upre to ryski znajde wiec nie jest zle. Aparat nie robi cudownych zdjec, ale mi wystarczy taki aparat. W koncu to nie cyfrowka. :-D
Sam telefon dziala sprawnie. Ja lubie miec wszystko powlaczane i zdarza sie ze mi muli ale jakos mi to za specjalnie nie przeszkadza gdyz rozumiem moze sie troche zamyslic. Cos kosztem czegos. :-P
Zaslepki... zaslepka na sluchawki wyglada solidnie i chyba taka jest. Martwi mnie klapka ktora wydaje sie nie zbyt szczelna i zaslepka na wejscie na ladowarke. Troche sie boje ze sie otworza w nie wlasciwym momencie. Xd Co do jest wodoodpornosci... wyswietlacz nie radzi sobie z woda. :-P Nie jest mozliwa obsluga telefonu pod woda i gdy na wyswietlaczu znajduja sie krople wody. Probowalem i nic z tego. Xd A szkoda. :-
Wyswietlacz jest dobry. 3,7 cala spelnia swoje zadanie w przegladaniu internetu i wg. wiecej sie moze pomiescic na ekranie. :-D I co najwazniejsze z klawiatura swiftkey 3 pisanie to czysta przyjemnosc. Przy 3calowym ekranie pisanie smsow to jakis koszmar. Xd Zle doswiadczenia po xperii x8. :-P Ogolnie polecam telefon bo nie jest zly. :-) A moim nastepnym telefonem bedzie Samsung Galaxy Rugby Pro. Mam nadzieje, ze bedzie rownie dobry jak b2710, bo i o tym telefonie mam dobre zdanie. :-)

Witam.
Mam już ten telefon ponad rok i o dziwo nadal działa. :D
Na wyświetlaczu, pomimo roku użytkowania jest dużo rysek, lecz są praktycznie niewidoczne. Ekran odporny na zarysowania raczej zdał egzamin. :)
Wydajność już nie jest taka jak kiedyś była, na początku. Miewa zawiechy, a 512 RAM'u mi wg nie wystarcza. Pomogło wgranie MIUI i telefon od razu płynniej i szybciej działa. :D
Bateria już mi trzyma ledwo 14 godzin przy słabym użytkowaniu, a przy już większym użytkowaniu siedze przy gniazdku. Nie chce mi się jakoś kupić nowej baterii. xD Na początku wytrzymywała cały dzień bez najmniejszego problemu, zawsze ładuje co noc, bezwzględu na to ile procent mi jeszcze zostało. :)
Telefon nadal jest wodoodporny, często ze mną pływa, lecz po kąpieli kiepsko się prowadzi rozmowy telefoniczne, prawdopodobnie dlatego, że mikrofon jest zalany wodą. A wyświetlacz nie reaguje nawet przy kilku kropelkach wody na nim, nawet zaczyna wariować.
Na tylnej klapce nie ma praktycznie żadnych śladów użytkowania oprócz odcisków palców, co mnie dziwi. Za to po bokach jest ich wiele, to przez upadki, których miał wiele.

Ogólnie to telefon bardzo dobry, domyślam się, że jakbym wymienił baterie na nową to posłużył by mi jeszcze następny rok. ;p Choć z wydajności już nie jestem taki zadowolony, wiec raczej wymienię go na Xperie ZR , ale jeszcze poczekam na recenzje po premierze Monstera X5 i Xiaomi MI3. :)

Zapomniałam dodać: geotagowanie zdjęć działa poprawnie (poprzednik MB525 miał z tym problemy, jak i z GPS), po włączeniu aparatu gotowość pozycji przy robieniu pierwszego zdjęcia przy włączonym GPS 2-10s (kolejne zdjęcia geotagowane już bez czekania). Zimny start GPS 15-35s a więc bardzo dobry wynik (lepszy niż w HTC Desire S - tu 45-60s). A-GPS działa ok - tu pozycja od ręki (tyle że znacznie mniejsza dokładność - ale to normalne dla A-GPS w Polsce). GPS działa bez problemu w zamkniętych pomieszczeniach. Aparat w dolnym zakresie przeciętności. Gotowość do robienia zdjęć przy pierwszym uruchomieniu ponad 3s, przy powtórnym poniżej 2s. Mimo kilku trybów zdjęcia przy słabszym świetle (nawet w pomieszczeniach w dzień) albo z mega szumem albo poruszone. Makro praktycznie bezużyteczne - minimalna odległość ostrzenia taka sama jak w trybie auto - ok 4cm. Autofokus przestaje działać przy odległościach mniejszych niż 30cm. Mimo, że można przesunąć punkt ostrości to i tak aparat naostrzy tam gdzie chce - w praktyce prawie nie możliwe jest zrobienie zdjęcia np. kwiatu na tle trawy - wyjdzie trawa. Brak fizycznego przycisku dedykowanego utrudnia robienie zdjęć, o ostrzeniu nie mówiąc. Akceptowalne są tylko statyczne zdjęcia plenerowe przy słonecznej pogodzie - do dokumentacji terenowej z geotagowaniem dobry.

Kiedy przesiadłem się z tradycyjnych starszych Nokii klawiaturowych ludzie zaczęli się pytać czemu tak często jestem poza zasięgiem (a przebywałem przecież w tych samych miejscach). Pomijam operatora, bo tu zasięg zależy od miejsca (zresztą nie zmienił się). Okazało się, że domyślnie tel. ma (jak wiele Androidowych) włączony automatyczny wybór sieci 2G/3G. W tym ustawieniu siła sygnału spada średnio o 4 (skokowo o 10!!!) bBm (odpowiednio 2 do 5 asu) i to spada nawet, gdy wcale nie ma zasięgu 3G. Przestawiłem na sztywno na "tylko 2G" i jest dużo lepiej. Sam telefon ma antenę niezłą jak na smartfona, przykładowo w bezpośrednim porównaniu z LG P970 Optimus Black (ten sam operator, ustawienia telefonu i miejsce) Motorola miała cały czas siłę sygnału wyższą o 2-3 asu (chwilami nawet 6 asu!!!), ani przez chwilę LG nie pokazał wyższej siły sygnału niż Motorola. W moim przypadku ta niewielka różnica decydowała o możliwości rozmowy w ogóle. Wodoodporność potwierdzam - 2 razy wrzuciłem do basenu ogrodowego 90 cm głębokości (byłem trzeźwy :-) ) i ani na chwilę nie przestał działać, chociaż póki woda nie ścieknie z ekranu trochę gorzej odpowiada.
Dodam tylko że porównane telefony oczywiście były jednocześnie włączone, na różnych kartach sim tego samego operatora.

w obu tj. defy jak i defy+ jest ten sam proc czyli omap 3630...(3610 nie posiada gpu ktore w defy jest ;p) na dodatek w defy jest on o 200Mhz spowolniony... (3600 pracuje w stock na 1Ghz a w droid 2 jako 1.2 Ghz) polecam wujka google i defy + omap 3630... roznicze to jedynie bateria i ginger... a + w nazwie to najzwyklejszy marketing ;p
Ale przecież nikt tych danych nie ukrywa. Dostępne są choćby z poziomu naszej porównywarki. Nie bardzo rozumiem o co chodzi - nawet nazwa sugeruje, że Defy+ jest po prostu nieco zmodyfikowaną Defy. Jeżeli chodzi o procesory, cóż, podajemy za Motorolą. Według producenta, Defy nie ma sprzętowej akceleracji grafiki, natomiast Defy+ i owszem: POWERVR SGX. Prostą specyfikację procesorów można znaleźć na stronie Texas Instruments. Jeżeli masz jakiekolwiek źródło producenta (który doprawdy nie ma żadnego interesu w zaniżaniu specyfikacji - wręcz przeciwnie) podające OMAP3630 w którejkolwiek Defy, chętnie je poznam. Jedyną sugestią, że pierwsza Defy mogłaby mieć akcelerację sprzętową, są jak widzę benchmarki firm zewnętrznych. Obawiam się, że nie jest to podstawa do zmiany specyfikacji.

Mam telefon ponad rok. Przesiadłem się na niego z Samsunga Solid BT2710. Wybrałbym Samsunga X-Cover, ale w momencie zakupu Motoroli był prawie niedostępny.
Co mogę powiedzieć? W porównaniu do Samsunga BT2710 Motorola Defy Plus nie ma nic wspólnego z IP67 (BT2710 ma to napisane na pudełku, Motorola nie ma, ale reklamuje się jako waterproof i dustproof, rywal Motorolii Samsung Xcover też ma certyfikat IP67) - po próbie umycia telefonu pod kranem, okazało się, że pod baterią jest woda! W BT2710 nigdy mi się to nie zdarzyło. Pracuję na budowie i BT2710 codziennie zdarzało mi się po parokroć płukać. Kurzoodporność... Przy montażu nowej folii tydzień temu rozkręciłem telefon, bo denerwował mnie już kurz pod ekranem. Ekran odporny na rysy... Po tygodniu używania kupiłem folię, bo ekran był już nieźle porysowany.
Podsumowując:
- szukasz telefonu na budowę - na pewno nie wybieraj Defy Plus:-) A jeśli nie wybierasz go na budowę... to wybierz w tej cenie coś lepszego, co nie będzie takim mułem z małym ekranem.
Telefonu nie odradzę, ale i nie polecę. Nie zawiódł mnie (poza tym, że nie był godnym następcą BT2710), ale nie spełnił pokładanych w nim nadziei (choćby namiastka IP67).

Telefon bardzo ok, przy obecnych cenach warto moim zdaniem nieco dopłacić do plus, jeśli chcesz uniknąć rootowania androida, kręcenia procesora itp. Ogólnie - świetne wymiary, wykonanie obudowy - bez żadnych luzów, skrzypień (przy telepaniu telefonem "lata" odrobinę bateria ale mnie to kompletnie nie przeszkadza) antypoślizgowa lekko gumowana tylna klapka sprawdza się świetnie. Na androidzie 2.3.5 wydajność zadowalająca, zmiana pulpitów bez lagów, smsy również. Wydajność w grach: modern combat 2 świetnie, shadowgun - chyba najładniejsza obecnie gra na andka - da się grać ale momentami klatkuje. Aparat mocno przeciętny, jakość radia i mp3 na słuchawkach załączonych średnia. Jedna rzecz która dotąd bardzo mnie wkurzyła: zastosowana gorilla glass w tym modelu to pic na wodę, po 3 dniach noszenia telefonu w kieszeni bez żadnych kluczy, monet pojawiły się dwie rysy - poważny zarzut do producenta, czuję się oszukany;) Po założeniu dobrej folii ochronnej ekran sprawuje się świetnie. Ogólnie telefon bardzo ok, stosunek cena jakość super, dobre cpu i gpu, wykonanie obudowy, b. dobry ekran (poza gorilla glass), szybkość działania, świetny zasięg gsm, jakość rozmów bdb. Polecam.